czwartek, 27 lutego 2014

Ręka i jej chwyt marketingowy

Niestety, ostatnio brakuje mi czasu na pisanie, dlatego dzisiejszy wpis krótki, zwięzły i na temat...



Trafiła w moje ręce ostatnia książka Henninga Mankella "Ręka". Zachęciła mnie informacja na okładce, mówiąca, że to pożegnanie z Kurtem Wallanderem, głównym bohaterem cyklu kryminałów szwedzkiego pisarza. Zdziwiła mnie obniżka w Empiku (30%) na tę książkę, zazwyczaj nowości nie są przez ten sklep tak hojnie przecenianie...

Jakież było moje zdziwienie, gdy przekartkowałam książkę (tak, zawsze to robię na początku) i okazało się, że z 312 stron, tylko 1/3 to obiecana ostatnia przygoda z Wallanderem! Pozostała część to opis wszystkich książek z cyklu, wspomnienia postaci bohaterów, opisy miejsc.

Z całym szacunkiem, nie wiem czyj to był pomysł, ale poczułam się urażona. W efekcie przeczytałam "Rękę", ale nie polecam, przede wszystkim ze względu na ten ohydny chwyt marketingowy. A sama historia nie warta tylu pieniędzy, nawet po empikowej obniżce.
Zamiast czytać tę książkę polecam iść do cukierni po pączki.
Smacznego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz